niedziela, 31 sierpnia 2014

Samotna i pusta niedziela.

Nic się nie dzieje bez przyczyny... Każda sytuacja ma znaczenie i tworzy każdą kolejną. Tak jak ten wpis tak i wszystko inne w moim życiu jest koleją rzeczy. 

Dzisiaj nudna niedziela. Ostatni dzień niegdyś wakacji... Teraz zwykły dzień pracy... Co za różnica czy to sierpień czy styczeń... I tak trzeba pracować... 

Samotność... nie pod względem uczucia ale faktu, że siedzę sam... Wokoło tyle rzeczy do zrobienia... prasowanie, bałagan, niepościelone łóżko, ćwiczenia do wykonania, ulotki do rozdania, niedokończone rysunki, niezaczęta książka... nawet audiobooka nie chce mi się puścić... 

Czytam o emocjach na internecie o interpretacji swoich zachowań, i docieram tutaj. Czytam to co pisałem rok temu... I martwi mnie to co wtedy się działo... 

Martwi bo było działaniem które obrazowało się tym że chcę coś już teraz i tu w tej chwili. Ewidentnie hazardowe... Dzisiaj zwolniłem... I pisząc to zwalniam jeszcze bardziej. Egzystuje... czekam na stan kiedy myśli przestaną biegać po mojej głowie... Szukam spokoju... Szukam ciszy myśli... 

Strach nadal we mnie siedzi... Nie wiem czego dokładnie się boję, wiem że tam jest. Tylko czy odpowiednio nazywam to uczucie strachem... może to co innego a nazywam to strachem bo boję się nazwać to we właściwy sposób... lub nie dopuszczam myśli że to właśnie może tym być... 

Chciałbym cofnąć czas... Chciałbym obudzić się teraz w ............... ( i zmazałem to zdanie....) nie obudzę się. Ten czas doprowadził mnie tutaj... to moja historia... 

Historia hazardzisty....

Opowiedz drugiemu człowiekowi swoją historię a zyskasz przyjaciela.

;(

P.D.O.M.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz